25.8.09

Moje mojito

Oczywiście wiem, że receptur na mojito jest co najmniej tyle co barmanów, że wystarczy użyć gugla, że na pewno mój przepis jest niekanoniczny i łamie jakąś Żelazną Zasadę. No i trudno :)

Składniki (na szklankę ok. 220 ml):
świeża mięta (1 większa lub 2 mniejsze gałązki, tak żeby wyszła mniej więcej garść liści)
4-5 kawałków limonki pokrojonej w ósemki
50 ml białego rumu
łyżka cukru trzcinowego lub białego cukru pudru
lód (mniej więcej 5 kostek ze standardowego pojemnika)
woda mineralna (najlepiej lekko gazowana)

Narzędzia:
Zasadniczo powinno się tu użyć różnych snobistycznych gadżetów, tj. co najmniej kruszarki do lodu, łyżki barmańskiej, miarki i muddlera. Ale (łamiemy Żelazną Zasadę numer 2) w sumie można sobie równie skutecznie poradzić za pomocą zwykłej łyżki do zupy.

Przygotowanie:
Liście mięty wrzucam na dno szklanki i ugniatam lekko łyżką, tak żeby dało się wyraźnie poczuć zapach. Następnie wrzucam kawałki limonki i wsypuję cukier. Całość mocniej ugniatam łyżką, tak żeby limonki puściły sok, a cukier się rozpuścił (jeśli puder) albo przynajmniej solidnie zamoczył w soku (jeśli trzcinowy). Wrzucam lód, wlewam rum, dopełniam wodą, podaję z rurką.

W wersji bezalkoholowej można zastąpić rum tonikiem. Albo nie dawać cukru a zamiast wody i rumu dolać sprite'a.

Brak komentarzy: