30.7.13

Wegańskie muffiny czekoladowo-marchewkowe

Składniki
1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej
0,5 szklanki cukru
2 łyżki mielonych orzechów laskowych
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody
duża szczypta soli
3 czubate łyżki gorzkiego kakao
cukier waniliowy
2 spore marchewki
szklanka soku owocowego (jabłkowy, pomarańczowy, brzoskwiniowy)
0,5 szklanki oleju z pestek winogron

wegańskie muffiny czekoladowo-marchewkowe


Przygotowanie
Piekarnik nagrzać do 175°C. Marchewki obrać i drobno zetrzeć na tarce. W dużej misce wymieszać wszystkie suche składniki, w mniejszej sok z olejem i tartą marchewką. Potem mokre dodać do suchych, wymieszać, żeby się połączyło i przekładać do foremek muffinowych. Piec bez termoobiegu przez około 20 min (aż patyczek wetknięty w muffina wyjdzie suchy).

Z podanych ilości składników wychodzi równo 12 muffinów w standardowych silikonowych foremkach. Są miękkie, chrupiące z zewnątrz, wilgotne w środku i bardzo kakaowe.

7 komentarzy:

Unknown pisze...

wyglądaja pysznie:)

pucuś pisze...

Olej z pestek winogron jest dość drogi, a jego smaku w takich wypiekach i tak nie czuć. Pod względem zdrowotnym także przewyższa go zwykły, tani olej rzepakowy. Szkoda "marnować" drogi olej jeśli nie ma to celów smakowych :)

evva pisze...

Co do oleju: pewnie każdy by dał radę równie dobrze, ja miałam akurat tylko winogronowy i oliwę z oliwek.

Magda pisze...

boskie i boskie i boskie muffiny, pieklam kilka razy, najlepsze na swiecie

Unknown pisze...

Swietny przepis, wlasnie skonsumowalam pierwsza muffine ;)
Dzieki!!!

Anonimowy pisze...

Bardzo dziękuję za ten przepis. Już od dwóch lat piekę według niego muffiny i wszyscy je kochają:) Moje modyfikacje: dodaję jeszcze pokrojoną gorzką czekoladę do środka, a zamiast soku używam mleka roślinnego (bo je mam, a soków zazwyczaj nie). No i z racji alergii zastępuję orzechy laskowe mielonymi płatkami owsianymi. Wychodzą zawsze!

Anonimowy pisze...

Zrobiłam dzisiaj. Zamiast maki pszennej, użyłam orkiszowej. Zamiast orzechów laskowych, włoskie. Zapach jaki się unosi w czasie pieczenia - poezja. A smakują cudownie. Dziękuję, że podzieliłaś się przepisem.

Sylwia